LEGENDA O DUCHU MIEROWSZEWSKIEGO.
Obok pałacu, w parku Gzichowskim, koło północy w księżycową noc pojawia się męska postać zastygła między rzeźbami Bachusa i Flory. Kiedy zapieje pierwszy kogut, zjawa dosiada dziwacznego konia i znika z nim we mgle.
Jest to Kazimierz Mieroszewski, budowniczy pałacu, który przywrócił mu dawną świetność. Mimo tego w czasach młodości oddawał się hulankom i swawolom. Z tego powodu kazał postawić też owe rzeźby, dawnych bogów ziemskich uciech....
Autor: Michał C
Skomentuj