śląskie

  

Kościół parafialny pw. św. Piotra i Pawła w Tworkowie

Wybudowany w miejscu spalonego poprzedniego kościoła w 1691r. i jest jednym w ciekawszych obiektów barokowych na terenie ziemi raciborskiej. Całe wnętrze nosi cechy stylu barokowego. Znajduje się tam uratowana późnobarokowa polichromia, która po odbudowie powojennej była w większości zatynkowana. Znaczna część kościoła pokryta bogatą dekoracją snycerską. Znaczna część wystroju pochodzi z wieku XVII i XVIII. W kościele znajduje się kamienna płyta nagrobna Filipiny Cappy ur. Hoverdeen (zmarłej w 1839 r.), umieszczona w zdobionym obramowaniu z kartuszami herbowymi. W podziemiach odkryto rodową kryptę Reiswitzów z trumnami pochodzącymi z 1650 roku, w której było 11 miedzianych sarkofagów z trumnami ze szczątkami ludzkimi. Są one prawdziwymi dziełami sztuki. Pokryte bogatą polichromią. Na bokach umieszczono niemieckojęzyczne cytaty z Pisma Świętego oraz daty i nazwiska pochowanych osób. Badania potwierdziły, że są to szczątki należące do rodziny Reiswitzów  fundatorów kościoła. Pośród tych 11 sarkofagów 2 stanowiły sarkofagi osób dorosłych , a 9 dzieci , co stanowiło największy fenomen w skali europejskiej. Najmniejszy z sarkofagów należał do zaledwie półrocznej Henrietty i można go zobaczyć wraz z innymi trumnami, które są wystawione w bocznej wnęce kościoła, tuż pod lożą kolatorską zwaną Pańskim Pawlaczem. Znalezisko stało się źródłem sensacji zapisującej Tworków na równi ze sławnym odkryciem grobowca Tutenhamona, czy też otwarcia grobu króla Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu. Te trzy miejsca łączyła sprawa rozpętania sensacji o klątwie nałożonej na badaczy szczątków znajdujących się w kryptach powodującej ich podupadanie na zdrowiu. W Tworkowie sprawcami klątwy mieli być Reiswitzowie. W 1993 r. podczas prowadzonego remontu i osuszania kościoła otwarto kryptę i rozpoczęto badania nad znaleziskiem. Początkowo panowało przekonanie, że w sarkofagach znajdują się kukły, którym odprawiono pochówek W 1995 r. zdecydowano otworzyć sarkofagi i zbadać ich zawartość. Badania przeprowadzał znany mikrobiolog, prof. Bolesław Smyk z Krakowa, uczestniczący wcześniej w otwarciu na Wawelu grobowca króla Kazimierza Jagiellończyka. Zresztą jeden z nielicznych, którzy żyli z ekipy badaczy badających miejsce pochówku władcy. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że prowadzący badania i jego współpracownicy nagle zapadli na zdrowiu, co dało pożywkę do wzbudzenia sensacji i nagłośnienie klątwy przez ogólnopolskie gazety, radio oraz telewizję. Kilka dni później okazało się, że badacze krypty nabawili się zwykłej grypy, ale klątwa Reiswitzów stała się faktem i żyje wśród okolicznej ludności do dziś. Badania potwierdziły sensacyjne znalezisko zmineralizowanych szczątków ludzkich, w tym 9  cioro dzieci. To jedyny tak duży zespół sarkofagów dziecięcych w Polsce .Wielką sensacją są same sarkofagi i odkryte na szczątkach zmarłych ubrania, w tym ubranka dziecięce nawiązujące do polskiego stroju szlacheckiego.

Autor: JureK

Ocena:

Średnia ocena: 4.00 Ocen: 13 Odsłon: 4071
Twoja ocena: DobreBardzo dobre

śląskie

województwo

Skomentuj