Oczywiście :) A sygnaturki to chyba cysterski wynalazek, pozwalający ominąć zakonne reguły - mieć wieżę i jednocześnie jej nie mieć ;) Coraz bardziej mnie ciekawi ten świętokrzyski region, w ogóle go nie znam...
Wieży nie ma i nie było. Kościól stoi na cyplu skalnym poza murami miasta. Tak myśle na goraco, ale chyba w większości kieleckich obiektów z XV i XVI wieku wieży nie ma, spotyka się tylko późniejsze sygnaturki. Nie, w Wiślicy ( tez baryczkowski !) jest dzwonnica jak się patrzy. Ale u Władysława w Szydłowie, w Stopnicy, w Chęcinach, Chotlu Czerwonym - nie ma. Pogrzebie jeszcze w dekanatach, odpowiem za kilka dni. Zgoda ?
Dziekuje ! :-))))). Bardzo dobre ! Powiem, że Szydlow poszedl z dymem w stydzniu czterdzieści pięć, co nieco zostało poodklejane, polatane, ale generalnie to jest cudowna prowincja. Dla takich ludzi, ktorzy tutaj wpadna na pól dnia, zachwycą się i zniknąś w tumanie kurzu za zakrętem w stronę Gnojna....
Pomorski ceglany gotyk jest mi bardzo bliski... dlatego z ciekawością zawsze przyglądam się innym obiektom z tego okresu w innych miejscach. Zazwyczaj różnią się od tego "mojego" głównie materiałem zastosowanym do budowy... ale tu zwróciłam uwagę na brak wieży. Czy ma to jakieś uzasadnienie?
:) No to czekam na więcej ciekawych zdjęć. Co położenia Szydłowa, to gdyby leżał kiedyś w Langwedocji, to pewnie byłby zdziesiątkowany przez Inkwizytorów w czasach Katarów. Na szczęście leżał i leży w Polsce, dlatego zachował swoją piękność do dziś:)
Kanon jest czesto odbiciem obowiazujacych reguł. Jednak Darłowo to siedziba księcia, bogate pomorskie miasto. Handlowy harmider, tumult gawoedzi, gwar żeglarzy i kupców, ryczerzy i możnowładców przyciągał nie tylko łyków, ale i bogaczy, sprzyjał muratorom wznoszącym coraz to nowe świątynię. Pomorze przywołałem ad hoc. Kieleckie jest ( było ) inne, stad to zdziwko.
Szydłow leżal daleko od traktow handlowych, nie mial znaczenia ani politycznego, ani gospodarczego. Z ogromna przesada nazywany bywa "polskim Carcassonne", sam zresztą wierzyłem święcie w tę etykietę zanim nie zobaczyłem miasta zrekonstruowanego przez Viollet-le-Duca w Langwedocji. Jestem przekonany, że gdyby to kieleckie miasteczko leżalo przy głownych traktach byłoby znane każdemu Europejczykowi.
Obiecuje, ze rzuce jeszcze kilka innych fotek z tego miejsca.:-))))
Wydaje się mi, że na Pomorzu można także napotkać budowle podobnym stylu. Moim zdaniem podobny jest do gotyckiego Kościoła św. Jerzego w Darłowie, który także znajdował się poza murami miasta. Ze względu na swoją lokalizację oraz bezpośrednie sąsiedztwo Szpitala Ducha Świętego - kościół ten przeznaczony był dla cierpiących na ubóstw i różnego rodzaju choroby w tym - trąd. Zapraszam do zobaczenia, oczywiście na PK: http://polskiekrajobrazy.pl/Galerie/1162:Darlowo/9165:Darlowo_kosciol_sw._Jerzego.html
Tutaj, na małopolskiej prowicji ( niech mnie tylko nie zabiją lokalni patrioci regionu kieleckiego!!!!) stary poczciwy gotyk jest odmienny od ceglanego Pomorza czy urody europejskich metropolii. Ten Szydłów to był kiedyś cymes z całym kontekstem tego akurat słówka i położony poza murami miasteczka kościółek jest perełką z przełomu XIV i XV wieku. Jeżeli komuś przytrwafi się taka niebywała okazja, że trafi do wnętrza ( wejściowe drzwi są najczęsciej zamknięte na głucho) to popatrzy z zachwytem na resztki polichromii.
Skomentuj