Kupa zabawy jest z tym Janem Nepomukiem na bodzentyńskim Placu Żwirki. A to mu ktoś butelkę po soczku na głowie postawi, a to peta mu w ustach zatknie. Ale dziś było tak zimno, że wandalom się widocznie nie chciało wychodzić z domu. I dobrze!
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj