Fotografując malownicze drzewa doszło do niecodziennego spotkania. Oto z lasu wychynął ubrany w drelichy wąsaty Pan dźwigający przeogromnie długi drąg drewna. Po zapewnieniu mnie w pierwszych słowach, że to drąg legalny, z przydziału opowiedział mi historię, widocznych na zdjęciu, modrzewi. Okazało się, że sadził je on sam, ponad dwadzieścia lat temu, będąc na& wagarach. Myślę, że inicjatywę tą powinny podjąć współczesne organizacje ekologiczne. Ileż drzew mogłoby nam się zazielenić rok w rok!
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj