warmińsko-mazurskie

  

Grunwald 2010 - potyczki bractw rycerskich

Co prawda kulminacyjnym momentem obchodów rocznicy Bitwy pod Grunwaldem była jej wielka inscenizacja, to moim zdaniem nie był to wcale moment najciekawszy. Mi najbardziej podobały się nieformalne walki bractw rycerskich, które odbywały się wieczorami na obrzeżach obozowiska rekonstruktorów. Pięciu rycerzy z jednego bractwa stawało naprzeciwko pięciu rycerzy z innego. Wygrywało to bractwo, które zwaliło z nóg wszystkich przeciwników. Ta walka, w przeciwieństwie do tej podczas inscenizacji nie była na niby. Od uderzeń broni o broń leciały iskry, szczerbiły się miecze, a trup słał się gęsto. Tak gęsto, że kilku uczestników wymagało nawet lekarskiej interwencji.

Autor: Szymon Narożniak

Ocena:

Średnia ocena: 4.00 Ocen: 13 Odsłon: 6661
Twoja ocena: DobreBardzo dobre

warmińsko-mazurskie

województwo

Skomentuj

To prawda, że otoczka jest czasem najważniejsza. Jakbym pojechał na samą bitwę wiem, że bym żałował. A tak... na dzień przed samą inscenizacją byłem już na tyle usatysfakcjonowany, że rozważałem, czy zostawać na samą bitwę (zważywszy na tłumy ludzi, których się spodziewano). Oczywiście nie odpuściłem, ale nieco luźniej do niej podszedłem. Nie stresowałem się, że nie zrobię dobrych zdjęć albo że będzie pod światło. :-)
Dodano: 2010-07-19 23:52:53
Często tak bywa,że przygotowania do jakiejś imprezy,ta cała otoczka,atmosfera lepiej oddają ducha pokazu,są bardziej "fotogeniczne".Jeśli jeszcze fotograf jest szybki,czasami trochę w dobrym tego słowa znaczeniu "bezczelny" to fotografie z przyjemnością się ogląda.....tak jak te z Grunwaldu!
Autor: borowiak
Dodano: 2010-07-19 20:41:30
Rzeczywiście, powiało grozą!
Autor: Beata Biernat
Dodano: 2010-07-19 18:26:48
Oj widać grozę tej potyczki nie na niby...
Dodano: 2010-07-19 17:49:47