Macie rację. Miałem okazję widzieć metamorfozę tej miejscowości. I nie wiem czy znieniła się na lepsze. Biznes się kręci, kasa się sypie i co raz nowsze limuzyny zajeżdżają pod plebanię. Wszędzie parkingi, kwatery dla "pielgrzymów" i nawet market z dewocjonaliami gdzie chodzi się z koszykiem.
A ja pamiętam jak rano wychodząc z namiotu można było natknąć się na krowy bo w tym akurat miejscu miały wodopój :-))) Jak PKS przyjeżdżał 3 razy dziennie, a w sklepie był chleb, dżem, pasztet i wino :-))) Ale u gospodarza można było kupić wszystko (jajka, sery, owoce, itp.) Pozdrowienia
Zdjęcie ładne, ale nie wiem po co to wybudowali ... byłam tylko raz i więcej raczej nie pojadę chyba że jakiś przypadek to sprawi , czułam się jak w teatrze ... a Licheń niezwykłym miejscem był ... stary kościółek , kamień ze stopami ... nawet jeśli człowiek z jakimś dystansem do pewnych rzeczy podchodzi ... miejsce to było takim zatrzymaniem ... ale człowiek wiele popsuć może ( to tylko taka dygresja poza zdjęciem ... może nie powinnam , ale gdy widzę ten blichtr to nie mogę się powstrzymać , aby nie powiedzieć lub napisać)
Skomentuj