Boguś, pokus związanych z dębami miałabym trochę ... tylko widzisz z ich realizacją nieco gorzej ... może jeszcze kiedyś ... pewnie też lustrzanką byłaby potrzebna do tych chmur ołowianych , bo mój kompakt , choć wiele radości mi daje, to jednak dobrego światła wymaga ... a może ja najzwyczajniej nie umiem ... ale naprawdę w pochmurne dni ze zdjęciami u mnie marnie ...
Pomimo, że nie masz wpływu na pogodę, gdy jesteś na łęgach..... A nie kusi Cię Marylko zrobić te dęby trochę mroczno, jak z horroru, gdy chmury "ołowiane" spotęgują efekt ? Ja bym próbował. :)
Skomentuj