Dla mnie przedstawienie "Światło, dźwięk i para" też było czymś zupełnie nowym, bo w roku ubiegłym nie mogłem na nim być. Tu nie miałem więc problemu. Gorzej z paradą, z której niestety część zdjęć się powtarza i te, rzecz jasna, idą do kosza. Na szczęście udało mi się zająć nowe miejsce, z którego rozpościerała się zupełnie nowa perspektywa na całość imprezy. Zdjęcia z tego miejsca trafią wkrótce do serwisu :-).
Byłam ciekawa jak fotograficznie ugryziesz to samo po raz drugi:) Galeria kolorem malowana, to mnie ostatecznie przekonało, aby za rok osobiście doświadczyć wolsztyńskiej pary i koloru :) pozdrawiam :)
Skomentuj