To one ratują życie wtedy, gdy władca mórz i oceanów zdecyduje posłać dzielny okręt na dno. To na nich zaoszczędzono i doprowadzono do największej tragedii na morzu - zatonięcia Titanica. Dzisiaj zwykle mają formę brzydkich pneumatycznych tratw, a na starych żaglowcach były zwykle małymi działami sztuki. Zlot Wielkich Żaglowców - Szczecin 2007.
Autor: Łukasz Frankowski
Skomentuj