Lucyferskie sztuczki nad Pionkami

Pani Marto,zalogowoałam się z powrotem,żeby przyznać Pani rację,bo gdyby nie płot i ograniczone miejsce dostępu to nikt by nawet nie wiedział,ze przy pionkowskich polach są kable:)Pytanie jednak brzmi czy ja i tak bym ich nie ujęła:)

Pani Iwono, naprawdę trudno czasem wybronić prawdę :))), bo gdyby nie płot, to ona mogłaby być zupełnie inna:)))), ...prawda?;-)

Pani Marto,mnie akurat w tej wersji również się one podobają,bo tak naprawdę nie zawsze lubię kiedy wszystko jest "na miejscu".Zdaję sobie sprawę,iż według koncepcji dobrego fotografa w ogole nie powinny się na tej fotografii znajdować bez względu na to,czy ktoś by je w nocy ukradł czy też nie:)Ale także opowiadam się za prawdą,a ona jest taka,że te kable tam po prostu były:)

Pani Iwono, mi osobiście podobają się te druty na Pani fotografii :) Są jakby dopełnieniem obrazu. Ale tu można by dyskutować latami i nie osiągnąć porozumienia, bo to rzecz gustu. Czasem zdarza mi się je specjalnie fotografować, jak widzę jakąś kompozycję :-) Trochę jest gorzej jak pojawiają się w kadrze naprawdę zbędne elementy, które rozpraszają uwagę, a których nie można ominąć. Fakt, są programy graficzne :) ale wolę nie zabierać głosu w dyskusji: ile fotografowi wolno ingerować w zdjęcie... bardziej jestem miłośniczką piękna niż prawdy :)))) Pani Iwono, fakt - kable w rzeczywistości są, ale gdyby ktoś je ukradł w nocy, to by ich nie było, prawda?:))))

Pani Marto_poruszyła Pani temat, który ostatnio nie daje mi spokoju. Mam wiele pięknych zdjęć np. cerkwi, których nijak nie dało się sfotografować omijając kable, druty czy jak je nazwiemy. Niestety, niczego nie poprawiają, a wręcz przeciwnie drażnią. Oczywiście od czego są programy graficzne? Ale, przecież one (kable) w rzeczywistości tam są. Wybór należy do nas:). Jak odpierać "ataki"- zdjęcie ładne, ale te kable szpecą?:)))

Pani Marto,zdaję sobie w pełni sprawę z tegoż błędu.Poczekam więc na te lepsze czasy dla linii elektrycznych i slupów:)Ale szczerze dziękuję za uwagę,radę,wskazówkę.Pozdrawiam:)

Linie nie są słabym punktem tej fotografii, moim zdaniem. Zawsze można (a czasem wręcz trzeba) pokombinować z kadrowaniem. Jak czegoś nie można ominąć, to czasem warto to wyeksponować ;-) To niebo akurat samo w sobie jest dynamiczne, ale czasem gdy jest tylko tłem, to takie zwykłe elementy jak np: słupy elektryczne mogą być elementem wprawiającym zdjęcie w ruch. Dziś słupy wydają się być czymś, co raczej szpeci krajobraz, ale kto wie... może za kilka lat będziemy je z nostalgią fotografować w skansenach ;))) pozdrawiam :)

Zgadzam się Panie Dariuszu w pełni...niestety byłam w tejże chwili mocno ograniczona ...płotem:)

Mogła Pani przejść kilka metrów do przodu tak aby nie uchwycić tych dwóch linii, które rozpraszają cały efekt.