17.04.2010

Warto postawić sobie to pytanie. Byleby nie dojść do dramatycznego wniosku, że w całości jesteśmy spreparowani, bo nasze opinie, czy chcemy tego czy nie, zawsze powstają pod czyimś wpływem. Taki wniosek byłby niebezpieczny dla własnej tożsamości:)

Z przyjemnością :) Gdybym miała odpowiedzieć jednym, czytelnym zdaniem, to powiedziałabym, że doskonałość tej fotografii stanowi oko Pani Agnieszki, która widziała nie tylko samą chwilę ale też zobaczyła jej ważność. I w tym zdaniu położyłabym akcent na: widziała i zobaczyła. Doskonałość zrozumiałą dla nas, mierzących czas tego zdjęcia miarą: do i po 10 kwietnia 2010r. Tytuł: A jednak go kochali i sam akt: kupna - sprzedaży, skojarzył mi się z judaszowymi srebrnikami, wymianą jaka zaszła między tłumem a mediami. Tłum z definicji to twór kapryśny, a media idą za tym kaprysem, współtworzą i generują go. Specyfika czasów nachalnej informacji, której nie potrzebujemy i nie chcemy, kupczenia uczuciami, monitoringu, który umożliwia bezkarne konsumowanie cudzej intymności. To zdjęcie Pani Agnieszki, to pytanie w jakim stopniu nasze odczucia, opinie i polityczne sympatie są spreparowane? Z pozdrowieniami ;)

A czemu właśnie to ujęcie jest szczególnie doskonałe? Tak z ciekawości pytam.

Doskonałe ujęcie :)