Tegoroczny Air Show w Radomiu miał przełamać złą passę sprzed dwóch lat, kiedy to podczas podniebnych akrobacji zginęło dwóch pilotów grupy Żelazny. To miało być prawdziwe święto polskiego lotnictwa. Nikt nie spodziewał się, że i tym razem dojdzie do tragedii. Po kilku minutach pokazu białoruski Su-27, największa atrakcja tegorocznej imprezy, runął na ziemię wraz z dwójką doświadczonych pilotów. Mimo katapultowania się obydwaj zginęli.
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj