Rzeczywiście zdjęcie robiłam trzymając aparat jedną ręką. Do takich zdjęć mam malutki kieszonkowy aparacik, który w takich sytuacjach jest niezastąpiony. Ciężką lustrzanką pewnie nie dałabym rady. Pozdrawiam:)
Dzięki za miłe komentarze:) Od kilku lat codziennie rano spaceruję po Łazienkach i zapoznaję się z mieszkańcami parku. Myślę, że dlatego łatwiej mi nawiązać z nimi kontakt. A co do następnego zwierzątka może to być paw, z którym od dawna się koleguję. Muszę nauczyć go tylko pozować, bo na razie robi to bardzo niechętnie i zaraz się obraża. Potrafi też na mnie nakrzyczeć ( ma bardzo donośny głos ) i postraszyć pusząc wszystkie piórka. Na szczęście wcale się go nie boję. Mam nadzieję, że uda mi się go wychować na "porządnego" ptaka jeszcze wiosną a zdjęcia z jego udziałem oczywiście zamieszczę w PK. Pozdrawiam:)
Dzięki Iwonko za komentarz:) Wiewiórki w Łazienkach mają już swoje ważniejsze sprawy niż "polowanie" na moje orzeszki. W drodze do pracy coraz mniej ich spotykam. Spróbowałam nakarmić sikorki i jak widać zainteresowały się moimi ziarenkami. W najbliższym czasie pewnie będę się z nimi zaprzyjaźniać i oczywiście dokumentować nasze spotkania. Pozdrawiam:)
Skomentuj