Za bramą jest tylko cisza. Wielka cisza, bo zakonnicy z reguły kamedulskiej odzywali się tylko wówczas gdy mieli coś mądrego do powiedzenia. A wiadomo, że człowiek najczęściej ma na języku jednak głupoty. Biali bracia pochylali się w codziennym trudzie nad grządkami i milczeli. Jeżeli już to rzucali zdawkowo - memento mori...
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj