Przed II wojną światową w budynku trzypiętrowego młyna parowego w Aleksandrowie Kujawskim, który wówczas należał do Żyda o nazwisku Atlas, szła produkcja całą parą. Podczas okupacji hitlerowskiej zmieniono profil produkcji urządzono tu szwalnię mundurów dla Wehrmachtu. W lutym 1945 r., już po ucieczce hitlerowców z miasta, w młynie urządzono obóz dla Niemców mieszkańców Aleksandrowa od niepamiętnych czasów, którzy wbrew własnej woli, stłoczeni zostali w kilku pomieszczeniach młyna, by być poniżanym. W dzień pędzono ich po ulicach miasta z wymalowanymi na plecach białą farbą hakenkrojcem, a w nocy, nie dając im spać, byli bici z byle powodu, a kobiety gwałcone. Taki los zgotowali im Polacy uważających się za \"wielkich patriotów\", pod dowództwem samozwańczego komendanta ówczesnej milicji Mateusza Pawlaka. Wkrótce jednak obiekt przejął Powiatowy Związek Gminnych Spółdzielni Rolniczych \"Samopomoc Chłopska\" i służył już tylko jak magazyn. Dzisiaj jest ruiną i należy do prywatnej właścicielki mieszkanki Płocka.
Na zdjęciu: Fragment młyna parowego w obecnym stanie.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj