Na terenie Torunia znajdują się dwa zamki niestety, w obu przypadkach to tylko ruiny. Zamek Dybowski, zbudowany przez Władysława Jagiełłę około 1428 r., usytuowany został na cyplu przy lewym brzegu Wisły, wcinającym się w nurt rzeki, ale dziś już odsunięty od jej koryta o prawie 200 m i prawie naprzeciw Starego Miasta Torunia. Toruńska warownia pełniła wówczas funkcję strażnicy królewskiej na obszarze komturstwa nieszawskiego terenie odzyskanym od Krzyżaków po pokoju zawartym 27 września 1422 r. w Mełnie. Jednak już w 1431 r. Krzyżacy przy pomocy mieszczan toruńskich, zdobyli zamek i zajęli warownię, ale tylko na cztery lata. Po ponownym jej przejęciu przez Polaków, nastąpiła rozbudowa obiektu, który stał się siedzibą burgrabiego, natomiast po wojnie 13-letniej rezydowali w niej starostowie królewscy. Potop szwedzki kończy jednak świetność zamku, bo właśnie wtedy został wysadzony w powietrze. Od tego momentu, podczas każdego oblężenia Torunia, wokół ruin zamku, ustawiano baterie artyleryjskie, która ostrzeliwała miasto. Połowa XIX wieku była ostatnim wojskowym epizodem zamku, bo właśnie wtedy próbowano przebudować warownię na niewielki fort. Wybito wówczas w ścianach duże strzelnice artyleryjskie, a cały obiekt od południa i zachodu osłonięto zygzakowatym ziemnym wałem, który zachował się po dzień dzisiejszy.
Na zdjęciu: Fragment zamku dybowskiego.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj