Najbardziej znaną i najpopularniejszą, ale zarazem i najciekawszą basztą z pośród tych, które można jeszcze zobaczyć w Toruniu, jest z pewnością KRZYWA WIEŻA (na zdjęciu). Wtopiona w system nadwiślańskich murów obronnych, jest jednym z najbardziej charakterystycznych i najbardziej rozpoznawalnych obiektów w tym mieście. I chyba nie ma takiej wycieczki, która nie włączyłaby tej atrakcyjnej budowli do swego programu zwiedzania. To jedyny taki obiekt, który zbudowany został na dosyć niestabilnym gruncie (piaszczysto-gliniastym) i może dlatego pod wpływem własnego ciężaru z biegiem lat wieża stopniowo się pochylał aż do momentu, kiedy natrafił na grunt stabilny, który powstrzymał dalsze jej przechylanie się. Niektórzy jednak twierdzą, że mogło to nastąpić dopiero w wyniku dobudowania brakującej ściany, bo właśnie ku miastu wieża jest pochylona. A trzeba wiedzieć, że w średniowieczu tak właśnie budowano baszty, aby od strony miasta, nie było ściany. Jej brak ułatwiał swobodniejsze dostarczanie broni i amunicji w razie potrzeby.
Inni natomiast twierdzą, że parów, który w tamtym czasie ciągnął się począwszy od Wisły, poprzez teren, na którym wybudowano wieżę oraz północno-zachodni narożnik obecnego Rynku Staromiejskiego, aż do połowy dzisiejszej ulicy Chełmińskiej bardzo przeszkadzał w wytyczaniu ulic i działek, wobec czego postanowiono go zasypać. Niwelując parów, nie odczekano należytego czasu, by ziemia w nim osiadła i utwardziła się, a to spowodowało, że wieża z czasem się przechyliła.
Ale są i tacy, którzy głosząc swoją wersję o krzywiźnie wieży, mówią o podmywaniu jej przez Wisłę, zwłaszcza w okresie powodzi, które w tamtym czasie występowały bardzo często. Ta teoria
wydaje się być jednak nie logiczna, ponieważ KRZYWA WIEŻA nie jest pochylona w stronę rzeki, ale w przeciwną.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj