Chotel Czerwony ukrył się za leśnym zagajnikiem. Mało kto, śpiesznie zdążając do niezwykłych skarbów Wiślicy, zwraca uwagę na boczną, prowadzącą niby do nikąd drogę. Przejedziesz odnogę i po zupie... przepadło, wioska została już za plecami. Ale, jak już ktoś tutaj zabłądzi, przepadł z zachwytu!!! Czysty, gotycki kościół z fundacji samego Jana Długosza, jedna z najpiękniejszych w całej Polsce tablica erekcyjna, misternie wyrzezane krucyfiksy, sakramentarium z pinaklami, oddech pysznego gotyku. Na jednej ze ścian tajemnicze obrysy dwóch stóp. Kto zostawił ten ślad na kościelnym murze? Nie wiadomo, nikt nie zdołał rozwiązać zagadki przygotowanej przez minione pokolenie.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj