Miał ten Tarło kapryśnych bliskich i znajomych. Legenda mówi, że oprócz okazałej kopii kieleckiej siedziby biskupów krakowskich, zbudował szlachcic nieopodal inny, znacznie mniejszy pałacyk. Miał być prezentem imieninowym dla małżonki. Ta, owszem, ucieszyła się, ale postawiła warunek: do nowego lokum chciała dotrzeć saniami. Ale skąd wziąć śnieg w środku lata? Ano wystarczyło całą drogę wysypać niezmierzoną ilością soli. Tak też zrobiono! Podobno...
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj