Powojenne dzieje tego pałacu ( wszyscy potocznie zwą go zamkiem, choć do założeń obronnych nigdy nie należał) są podobne jak wszystkich w opolskim. Splądrowany, ale na szczęście nie spalony, początkowo służył społeczeństwu. Porzucony gdy zaczął wymagać napraw i remontów. Kilka prób przywrócenie go do świetności nie dało rezultatu, podobnie jak nigdy nie znaleziono winnych kradzieży zabytkowych pieców, ostatnich \"ruchomości\" których wcześniej nie udało się zniszczyć, bądź ukraść. Obecnie trudno powiedzieć co dalej, ale są symptomy że pałac, czy jak kto woli, zamek, ocaleje dla potomnych.
Autor: Stanisław Ł
Skomentuj