Skałą, chociaż odzyskała utracone prawa miejskie i pyszni się klasycznym średniowiecznym rynkiem, imponującym przybyszom miasteczkiem - nie jest. Bo być nie może, nie tylko z uwagi na miniaturyzację urbanistyczną z nieco ponad trzema tysiącami stałych mieszkańców. Przegrywa konkurencję z pobliskim Ojcowem, który jest wsią ze wszystkimi konotacjami, ale ma dolinę ozdobioną białymi jurajskimi skałami, ruiny królewskiego zamku i urok, zapierający dech w piersiach. Ale skalanie kompleksów nie mają i z dumą podkreślają, że bramą do Pieskowej Skały i Ojcowa nie jest nic innego tylko ich rodzinna Skała właśnie. I szczycą się najstarszym w okolicy, bo pochodzącym z XIV wieku kościołem parafialnym. To, zdaje się pierwsza w całej Polsce powojenna rekonstrukcja świątyni, która sprawiła iż prezbiterium kontrastuje z bryłą nawy. Od tego zabiegu, bardzo udanego zresztą zaczęła swój triumfalny marsz tzw. polska szkoła konserwacji zabytków architektury.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj