Kiedyś, kiedyś, w każdym razie dawno temu cerkiew pod wezwaniem św,. Michała Archanioła stała w Świątkowej Wielkiej w zupełnie innym miejscu, bliżej potoku. Po każej powodzi woda wdzierała się jednak do drewnianej świątyni, a jeżeli nawet nie zalewała posadzki to uniewożliwiała sprawowanie służby bożej. Ludzie już wtedy - czyli w odległych od naszych czasach - dobrze wiedzieli jaka moc i siła drzemie w matce naturze, dlatego kłopotom zaradzili w sposób równie skuteczny co prosty. Cerkiew rozebrano belka po belce i przeniesiono deska po desce w nowe, obecne miejsce.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj