Szkoda Pani Halino, szkoda... No cóż, coś się kończy, coś się zaczyna. Kijem rzeki nie zawrócisz. Praca na roli przestaje być opłacalna. Dzieci wyruszają do miast. Coraz więcej wsi zamienia się w suburbia. Może to i lepiej. Ziemia trochę odpocznie. Nie wiem. Ja się na tym nie znam.
Skomentuj