W 1363 roku Dobiesław z Miodus na Mazowszu, kupując wójtostwo Złotoria pod Toruniem za 80 grzywien złotych praskich, miał prawo do warzenia i szynkowania piwa dla całych dóbr książęcych, a w lasach książęcych także do polowania. Miodek jak go powszechnie zwano mógł też pobierać cło od osób spławiających drewno Drwęcą przepływającą przez wieś. A wtedy właśnie większość jej mieszkańców parało się flisactwem chociażby z tej racji, że były tu tylko małe gospodarstwa, a do tego mizerna ziemia. Tę flisaczą tradycję wsi uwieczniono w dzisiejszych czasach odpowiednią rzeźbą, która stoi na rozstajach dróg vis á vis kościoła (na zdjęciu). A warto wiedzieć, że rok 1954 był ostatnim, kiedy to Drwęcą spłynęła po raz ostatni tratwa.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj