Gdy na Śląsk dotarła fala reformacji nowinki religijne nie mogły nie zawitać do Byczyny. Proboszcz Albert Opala tak się rozmiłował w lekturach luterańskich, że bez wahania zmienił wyznanie, a w jego ślady poszli parafianie. Gotyki, dominujący nad całym śródmieściem kościół świętego Mikołaja stał się od tej pory najważniejszą ewangelicką świątynią w okolicy. I tak ksiądz Albert wszedł do historii jako ostatni ksiądz katolicki i pierwszy pastor. Wyprzedził swoją decyzją ogłoszone zaledwie dwa lata później - bo w 1534 roku - dekrety księcia brzeskiego Fryderyka II, który dosłownie zrozumiał przekaz - czyja władza tego religia. Książę, gorliwy wyznawca luteranizmu tupnął nogą i krzyknął, że na jego ziemi miejsca dla katolików nie ma. Komu się nie podoba takie dictum niech się pakuje i wynosi z manatkami poza granice księstwa. Tych księży, którzy oponowali - skutecznie przepędził. Oazę spokoju na targanej konfliktami ziemi stanowiła jednak Byczyna do której - być może z powodu decyzji pastora Opali - książę zastosował niespotykaną w jego dominium tolerancję zezwalając na współistnienie dwóch parafii różnych wyznań.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj