W Książu to, cytuję, "Festiwal Kwiatów i Sztuki"...jeśli chodzi o same ekspozycje kwiatowe, np. bonzai, nie były złe, ale cała ta jarmarczno-plebejska otoczka trochę zniechęca. Na pewno jest to wg dyrekcji sposób na pozyskanie funduszy i przyciągniecie ludności, podobnie jak koszmarny "Dziki Zachód w Kurozwękach", na który mieliśmy nieszczęście natrafić chcąc zwiedzić ten pałac.
Święto Kwiatów to Wrocław, ale ponieważ w naszym uroczym kraju wszystko co ma sens w jednym miejscu musi mieć zaraz swoją karykaturę, więc pomysł bezczelnie przeplantowano pod Wałbrzych. Spotkałem się też z taką imprezą w Otmuchowie, w dodatku też na zamku. Do roślinności botanicznej nic nie mam, ale żeby zaraz ustawiać gdzie popadnie wiechcie.
nie da się nie zauważyć Święta Kwiatów w Książu! Wtedy cały zamek jest otoczony straganami i wygląda jak ilustracja do "Kolorowych jarmarków"... jest tam także masa stoisk z kwiatami, więc impreza jest dość rozbuchana i widoczna ( a "dzięki" muzyce typu disco polo także słyszalna...) z daleka ;0)
Ciekawie piszesz ... A wracając jeszcze do tematu Książ, to ja właśnie zwiedzałam wnętrza z przewodnikiem. Podziemia faktycznie rozczarowują, zwłaszcza że legenda wokół tego miejsca wraz z latami się umacnia. A w salach trochę przeszkadzały mi te ogromne bukiety, bo nie przepadam za przesadną dekoracją :)))
Ja sam też nie ;) Gdyby nie deszczowy dzień to pewnie by mnie w tym miejscu nie było. Ale tak sądzę, że Góry Bystrzyckie są mniej popularne ze względu na jej unikatową atrakcję jaką jest "Autostrada Sudecka". Chyba jedyna droga w polskich górach która wiedzie ich grzbietem i gdziekolwiek się zatrzymamy to mamy wiecej z górki niż pod górkę. A jeszcze nie słyszałem o zdobywaniu góry od szczytu w dół. Dlatego łatwiej jest tu spotkać emerytowanych turystów z europy zachodniej z kamerami niż naszych rodaków, nie wspominając o Czechach, którzy przemierzają te góry wzdłuż i wszerz na rowerach.
Góry Bystrzyckie mogą być ciekawą alternatywą dla zatłoczonych szlaków pobliskich Gór Stołowych i Masywu Śnieżnika. Osobiście mam zamiar tam zawitać jeszcze i tym razem podreptać po tamtejszych szlakach :)
Skomentuj