Ponieważ Namysłów był całkiem poważnym, przez co należy rozumieć znaczącym ośrodkiem administracyjnym, nie dziwota, że dostępu do śródmieścia broniły pierścienie solidnych murów. Do obwarowania użyto dostępnych akurat pod ręką materiałów polnych kamieni i wypalanej w pobliżu miasta cegły. Bram wjazdowych było kilka ta od zachodu czyli Niemiecka albo jak kto woli Wrocławska, od wschodu Polska albo inaczej Krakowska. W murach było też przejście chronione przez baszty i bramę Wodną. Zmieniły się daty w kalendarzu, zmieniły się mody i obyczaje. Zbyteczne już zupełnie w czasach nowożytnych fortyfikacje zaczęto systematycznie rozbierać. Dawna fosa zamieniła się w okalającą Namysłów promenadę.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj