Prawdopodobnie dopiero po roku 1235 Krzyżacy założyli w Kowalewie Pomorskim pierwszą drewnianą warownię, na tyle jednak mocną, że 37 lat później powstrzymała pruskie oblężenie plemienia Bartów. Kiedy w 1275 roku Prusowie pod wodzą Skomanda ponownie zaatakowali zamek tym razem spłonął. To skłoniło ówczesnego komtura Rudolfa do tego, aby wznieść murowaną warownię w obrębie wzgórza chronionego od północy przez (dziś już nieistniejące) bagna i wody jeziora. Podczas powstawania tej budowli ufortyfikowano także miasto. W 1330 roku oddziały koronne Władysława Łokietka nie zdołały osiągnąć zakładanego celu, gdyż Herman von Oppen ówczesny komtur zastosował oryginalną taktykę walki z Polakami. Krzyżacy bowiem wychodzili co rano przed zamek i toczyli bitwę na otwartym polu, a kiedy Polacy zaczęli wygrywać (mieli liczniejsze oddziały wojskowe), wraz z uprowadzonymi jeńcami przeciwnika, walczący zakonnicy chowali się za murami warowni. O świcie następnego dnia, znowu stali przed zamkiem i byli gotowi do walki. Zniechęcony Łokietek po czterech dniach zrezygnował z dalszej walki i odjechał wraz ze swoim wojskiem.
Po krzyżackim zamku w Kowalewie dziś już niewiele zostało kilka maleńkich fragmentów muru oraz wieża zwana powszechnie gdaniskiem (na zdjęciu).
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj