Podejście na sam Szczebel, po wyślizganym śniegu i dość stromym podejściu dało ostro w kość. Dlatego wybraliśmy dłuższe zejście do Mszany Dolnej, szlakiem zielonym, lżejsza wersja niż czarnym, który w tamtych warunkach, po przejściu już jakichś 19km wydawał się zbyt wykańczający.
Autor: Dorota Komasa
Skomentuj