Na Chełmnicy przed potopem szwedzkim (1655-1656), stała kaplica i erem kamedułów. Na końcu przysiółka Podlesie zachowała się studnia, z której przed wiekami, kameduli czerpali wodę pitną. Szwedzi spalili drewnianą kaplice i erem oraz zabili większość zakonników. Ci którym udało się uciec, zabrali ze sobą obraz Matki Boskiej Łaskawej i zostawili go w kościele w Szczaworyżu na przechowanie. Eremu kamedułów na Chełmnicy nigdy nie odbudowano, a obraz pozostał w Szczaworyżu, gdzie utworzono Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, zwanej także Szczaworyską.
Legenda głosi, że po potopie szwedzkim na Chełmnicy miał być budowany kościół, ale dziedzic z Janiny kłócił się z dziedzicem z Żernik Górnych, kto będzie fundatorem. Nie dogadali się i kościoła na Chełmnicy nie wybudowano. Obecnie w miejscu gdzie stała na Chełmnicy kaplica, rośnie dąb na którym wisi Chrystus Ukrzyżowany, pod nim jest kapliczka Matki Bożej, a na ziemi stoi fragment figurki. Jeszcze przed II wojną światową, około 20 metrów na wschód od dębu stała figura kamienna na postumencie. Została ona zniszczona przez osobę chorą psychicznie i fragment tej figurki został ustawiony przed dębem.
Autor: Adam Wawszczyk
Skomentuj