Trudno sobie wyobrazić polskie łąki i pola bez bocianów. Czas sianokosów to dla tych dostojnych ptaków zaproszenie do suto zastawionego stołu. W tym roku z powodu niekorzystnej pogody na ucztę musiały poczekać trochę dłużej. Przynajmniej na Zamojszczyźnie. Możliwe, że ma to również związek z liczebnością młodych bocianów w gnieździe. Zawsze około trzech - czterech, w tym roku jedno-dwa młode.
Autor: Bogusław Pupiec
Skomentuj