Królik leży zaraz za Rymanowem, przy drodze do Daliowej. Jak się puścić szosą przez przełęcze i góry można dotrzeć w takie miejsce, gdzie diabeł szczerzy zębiska i mamłocze w pysku pozdrowienie: a dzińdobry, dzińdobry. A gdzie to diabli prowadzą ? Bo przecież w te okolice nikt rozsądny nie trafia, bo po co ? Jaki może mieć interes wędrowiec szukający w Króliku wczorajszego dnia ? Ciekawa sprawa z tym Królikiem, który podobno - nie ma nic wspólnego z poczciwym kłapouchem karmionym sałatą albo pielęgnowanym poczciwcem, który jak przyjdzie czas zmieni się w pyszny comber z buraczkami. Toponimia jest w tym przypadku bardziej jednoznaczna i określa wioskę rządzoną nie przez księcia ani przez potężnego tylko małego władcę...
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj