To jedno z wielu prowincjonalnych miast w których nuda ziewa jak małpa w deszcz. Sytuację co nie co zmieniła budowa w 1975 ostatniej przekazanej w Polsce do użytku nowoczesnej ( wtedy) cementowni. Na duńskiej licencji, zresztą. Ale zakład sterczy pięć kilometrów za osadą i urbanogennego znaczenia - już nie spełnia :-)
Skomentuj