Na Rzeszowszczyźnie spokojnie. Miejscowi nie wierzą, że w Kielcach, skąd przyjechałem leje całymi dniami. Dopiero nazajutrz trochę popada. Może po deszczu z grzybami będzie lepiej. Do tej pory jest kiepsko, choć jeden z grzybiarzy wracający do domu z kilkunastoma czerwonymi, śmieje się, że grzyby zbierać, to trzeba umieć.
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj