Pan Józef ma 64 lata. Od trzydziestu zajmuje się wypasem owiec. W Beskid Niski trafił aż z Nowego Targu - będzie tu pracował bez jednego dnia przerwy, codziennie od czwartej rano do dwudziestej od 1 kwietnia do 6 października (wtedy wraz z redykiem blisko 1500 owiec wyruszy w czerodniową podróż przez góry w rodzinne strony).
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj