J. opowiadał, że widok jest niesamowity. Wychodzisz rano przed dom i widzisz, jak cała łąka się porusza. Wybudzone żaby setkami, tysiącami ciągną do wody. Hop, i od razu podskakuje kilkaset naraz. Zaraz po nich następne. Ale tym razem nie załapałem się na to widowisko. Płazy wyczuły, co się święci...
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj