Nowy rok rozpocząłem tym co lubię najbardziej, czyli od wyprawy fotograficznej. Pomimo niedogodności w postaci zimna i konieczności skrobania przedniej szyby samochodu, warto było wyjść z domu gdy pozostali domownicy jeszcze spali po sylwestrze. Trudniejsze było obranie odpowiedniej trasy bo byłem w okolicy, której tak dobrze nie znam i musiałem zaryzykować. Jednak wydaje mi się, że wybrałem całkiem nienajgorzej. o godzinie 9:00 rano wydawało mi się nikogo nie spotkać, tymczasem podczas robienia już pierwszego zdjęcia z oddali usłyszałem głosy dwóch chłopaków najprawdopodobniej wracających dopiero z imprezy (chwiejnym krokiem oczywiście). Im dalej się oddalałem tym niestety krajobraz stawał się mniej ciekawy, postanowiłem zawrócić ale w lesie nie bardzo było gdzie i dotarłem do miejscowości Radyczyny. Dlaczego o tym wspominam? Po pierwsze nigdy wcześniej tam nie byłem a po drugie, umawiałem się z kolegą strażakiem że odwiedzę właśnie tą jednostkę. Zgadnijcie gdzie zawracałem...? Oczywiście że tak, pod samą remizą, którą kilka godzin wcześniej widziałem na \"fejsbukowym story\" z syreną alarmową ogłaszającą nowy rok.
Dajcie znać w komentarzach, które według was zdjęcia wyglądają najbardziej klimatycznie, to osobno dodam je na moim instagramie.
GregKmk | 01.01.2020 | Laski, Gajówka, Młyniska
Autor: GregKmk
Skomentuj