W muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolasie obejrzeć można zaledwie nieliczne autentyczne pamiątki pozostałe po największym polskim poecie renesansowym i dworzaninie na wawelskiej rezydencji. Żelazne drzwi, które być może prowadziły onegdaj do skarbczyka i kryty złoconym kurdybanem fotel. W adaptowanym na potrzeby ekspozycji dworku kontemplować za to można do woli całkiem pokaźny zbiór starodruków i wszechobecne w prowincjonalnych muzeach fotokopie, podrasowane na oryginały kserokopie, gipsowe odlewy. Całą, rozmieszczoną w kilku izbach kolekcję dopełniają meble z epoki: skrzynie, krzesła, stoły, dzbany, świeczniki. W parku rośnie lipa.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj