Rzeka szczęścia i nieprzeliczone krajobrazy.:))) Trudności i kłopoty występują zawsze. Zawsze jakieś. Jakby tak wszystko łatwo przychodziło, to by człek nie zauważył nawet, że doświadcza czegoś niezwykłego, że ma w ręku zielony kamyk :)))... Czy na tej płytce jest coś dla Elizy ?:)
Na pewno sprawią, a i tak z prawą i lewą będą kłopoty.
nieprzemijające... tadam, tadam tadam tadada...taditada...taditada... nawet pasuje do muzyki od pana Ryszarda, której słucham!
Zawierzmy zatem sprawy sprawcom, niech je sprawiają.:-))) A w kwestii stron - taka była piosenka w wykonaniu Jandy, że ..."ja jestem, proszę Pana na zakręcie... a moje prawo to jest pańskie lewo...".(czy tam było coś o odbiciu w lustrze - nie pamiętam) :-))) No a Dla Elizy jest proste i przez to - piękne i nieprzemijające... tadam, tadam tadam tadada...taditada...taditada...
Nasze odkryci zwykle są za sprawą jakiegoś sprawcy. Z krzywiznami swoimi jakoś sobie nie radzę bo zwykle przechyla mi się w lewo. /może to jest w prawo, ale kto tam to wie./ Zdjęcie Bzury jest pewnie banalne jak "Dla Elizy" Bethovena, ale zostało sprowokowane, niech Pani mi wierzy, przez niesamowitą osobę.
Krzywe horyzonty naszego widzenia, cudowne krzywizny naszych osobistych odkryć, jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne, przechylone to w jedną, to w drugą stronę, błędne i prawidłowe (a, kto je tam wie ! :) Nasze własne te wody, co ".... są czyste i piórko po nich płynie, bielsze od żalu po straconym maju, przez jego witki drobniejsze niż sen, oczy nie widząc, patrzą i kochają... :))))) Dzięki za zdjęcia brochowskie ! :-D
Skomentuj