Ja byłam dwa razy, ale.... za każdym razem w porze deszczowej. Tak więc Nowy Wiśnicz cały czas jest też na liście miejsc, do których muszę wrócić. Samo miasteczko jest ładne, jest też dworek Matejki itp. Cały czas czuję niedosyt tego miejsca:) Życzę powodzenia w realizacji zadania "dotarcia":)))
Skomentuj