Marylko :-) wszyscy piszemy o tym samym :-))). Ja, jak ją pierwszy raz zobaczyłem, to od razu pomyślałem że to nasi współcześni wpadli na taki "genialny" pomysł by zepsuć całość. Chyba nikomu ona tam nie pasuje. A co do siekiery....ha ha ha, to jeszcze lepiej wziąć piłę spalinową, szybciej tnie, poza tym, coś do metalu, zestaw farb, pędzli, śrutówkę na ptaki, bo przecież przeróżne "niepotrzebne" elementy niby psują kadr.
A co do innych kadrów tego miejsca, to niedługo tam będę oprowadzać grupę fotografujących z różnych miejsc w PL, więc będę miał okazję porobić nieco innych fotek, niż te klasyczne. Pozdrawiam Cię serdecznie, Staszek.
Stanisławie, piszę jeszcze raz, bo nie chciałabym być źle zrozumiana - moje słowa o oranżerii to tylko taka dygresja i ze zdjęciem Twoim nie ma ona nic wspólnego ; najzwyczajniej nie podoba mi się ta oranżeria , ale tak jak Krzysiu napisał jeśli jest musi być ... kiedyś ktoś mi napisał, że drzewo w kadrze przeszkadza - odpisałam, że następny raz zabiorę ze sobą siekierę :) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Wydawać by się mogło, że ta oranżeria, to współczesny dodatek, ale jest ona niewiele młodsza od samego pałacu. Mi ona również "przeszkadza" w jego formie, ale cóż :-)....jakoś muszę to przeboleć :-)))) . Dziękuję wszystkim za oceny do zdjęcia :-)
Skomentuj