Specjalnie dla sikorek posadziliśmy w korytku na balkonie kilka słoneczników. Nie urosły duże, ale obrodziły w nasiona, które zostały wyjedzone przez żółtobrzuszki. Teraz przysiadają na chwilę na słoneczniku, by sfrunąć do miseczki, bo tam sypiemy im zakupione w sklepie nasionka, by nie odlatywały od nas głodne.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj