Sam jarmark był na drugim planie, wybrałem się aby zobaczyć (po raz kolejny) projekt P.I.W.O. Faktycznie tłok i zgiełk był spory ale po degustacji grzanego wina a później miodu jakoś to zniosłem ;)
ładne zdjęcie; ale w takich jarmarkach raczej nie uczestniczę , tłumy ludzi, nie można niczego w spokoju zobaczyć ; i zgodzę się z Tobą, że klimat dopiero wieczorkiem
Prawdę mówiąc nie czułem zbytnio atmosfery jarmarku. Dopiero po zmroku, w świetle lamp zrobiło się jakoś nastrojowo. Takie same produkty można znaleźć na innych jarmarkach, np. Dominikańskim w Gdańsku. Najbardziej brakuje mi śniegu ale na to nikt nie ma wpływu... Pozdrowionka z jesiennego Wrocławia!
Lubię atmosferę jarmarków :) W Warszawie też był dawniej jarmark na rynku. W tym roku Jarmark Świąteczny odbywa się na Stadionie Narodowym, tu już nie ma takiej atmosfery. Pozdrawiam Arturze :)
Skomentuj