Wielu podróżników z pobytu w niecywilizowanych jeszcze krajach, przywozi rzeźby lub maski wykonane przez tubylców. A ja na taką natrafiłem w kwiatach bzu kwitnącego w maju. Niósł ją na swoich plecach robaczek wielkości i kształtu paznokcia małego palca u ręki to pluskwiak. Ale twarz tej maski dostrzegłem dopiero po wyświetleniu fotki na ekranie komputera. Odnoszę wrażenie, jakby wyrzeźbiona została w skórze. Czy ten robaczek, jako wisiorek, nie byłby piękną ozdobą na kobiecej szyi?
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj