Gdy na ekranie komputera zobaczyłem tę sympatyczną parę, od razu skojarzyłem sobie z piosenką z repertuaru amerykańskiego piosenkarza Neil Sedaka, którą pod takim właśnie, polskim tytułem śpiewał przed laty Tadeusz Woźniakowski ja też tę piosenkę wykonywałem wielokrotnie publicznie. A na tę parę gadów natrafiłem w ogrodzie rekreacyjnym u rodziny w Osieku nad Wisłą, około 20 km od Torunia.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj