Podobne rodzinki można często napotkać w lesie. Ponieważ nie znam się na grzybach, wolę nie ryzykować. Zamiast nożyka (choć podobno nie powinno się grzybów wycinać, ale wykręcać z podłoża, w którym rosną), wolę zabierać ze sobą aparat fotograficzny.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj