Tworzyliśmy hermetyczną cywilizację, gdzie kroki miały smak, a rzeczy sens, jakiego nie mogły mieć nigdzie indziej. Z tego parku wypełnionego cieniami dzieciństwa, z tego zaczarowanego parku rzeźwiącego chłodem, palącego żarem coś pozostaje, kiedy, wróciwszy w wieku dojrzałym, obchodzi się go wzdłuż niskiego muru z szarych kamieni, z rozpaczą i ze zdumieniem, że w tak szczupłej przestrzeni zamknięta była kraina, która miała kiedyś walor nieskończoności! Wiek dojrzały rozumie, że do tej nieskończoności nie ma powrotu nigdy, bo powrócić trzeba by było do zasad gry, a nie do parku. Ziemia, planeta ludzi, Antoine de Saint-Exupery
Autor: Anna Kuziora
Skomentuj