Pola, pola, pola, pola... jak okiem sięgnąć. Ale nie jedno rozpostarte po horyzont bezkresne pustkowie, ale dziesiątki. BA! Setki większych i mniejszych przestrzeni, rozłożonych kaskadowo, od jednego pagóra do następnego. No i jeszcze miedze... ze sterczącymi, niczym irokez, trawami, z samotnymi drzewcami, skupiającymi wzrok, z bruzdami świeżo zaoranych ściernisk... Witamy na Roztoczu!
Autor: Bogusław Pupiec
Skomentuj