Piętrząc się nad ugorów chętną mu równiną,Wiatrak, na wszystkie wokół odsłonięty światy, Poskrzypuje drewnianą w tańcu krynoliną, A na trawę, jak diabeł, miota cień rogaty. Wędrowcze, w jednym miejscu zatkwiony kosturem, Co znaczą twoje wstrząsy i nagłe podrygi? Komu kłaniasz się wokół dębowym kapturem? Z kim tak trafnie rozmawiasz na migi i śmigi? "Wiatrak" Bolesław Leśmian
Autor: Joanna Mamczur (Obiektyw subiektywny)
Skomentuj